Site icon kryczka-team.pl

Daj mi prezent

   Świeżość w związku   

   Spójrzmy przez chwilę przewrotnie na to jak się komunikujemy. Wyobraźmy sobie, że wszystko co mówimy i chcemy od innych a także wszystko co mówią inni i chcą od nas, to prezenty i podarunki.

   Żona mówi do męża:

  • zrób mi prezent i wynieś śmieci”
  • „jakbyś myślał o podarunku dla mnie to właśnie chciałabym żebyś powiedział, że mnie kochasz”
  • „zrobiłbyś dla mnie prezent i naprawił kran, który od roku nie działa?”
  • „czy możesz dzisiaj wcześniej wrócić do domu z pracy, taki prezent sobie od Ciebie wymarzyłam”
  • „gdybyś nie miał pomysłu na prezent dla mnie to możesz zająć się teraz dziećmi zamiast siedzieć przed telewizorem”

   Oczywiście mąż od żony również chce prezentów:

  • czy możesz wreszcie powiedzieć o co ci chodzi? To byłby taki miły podarunek dla mnie”
  • „możesz zrobić dzisiaj wcześniej obiad? Marzę o takim prezencie od Ciebie”
  • „dzisiaj wrócę później do domu, jakiż byłby to podarunek dla mnie, gdybyś zajęła się dzisiaj sama wszystkim w domu
   Lubimy czy nie lubimy dostawać prezenty?

    Zwykle myślimy o prezentach w potocznym rozumieniu tego słowa, tj. o książkach, perfumach, skarpetkach, hulajnogach, samochodach, wycieczkach, masażach, spa, kwiatach, narzędziach, zabawkach, itd.

   Jeśli się chwilę zastanowimy jak to dla nas jest, kiedy je otrzymujemy. I kiedy je dajemy. Z pewnością odkryjemy, że jedne prezenty sprawiają nam większą radość, a inne przyjmujemy z udawaną grzecznością.

  Tak samo jest, gdy dajemy je komuś. Czasem robimy to z radością, a czasem, bo tak wypada.

  Tych złożoności może być oczywiście więcej; od kogo, komu, w jakich okolicznościach, czy ich oczekujemy, nie oczekujemy, czy jest trafiony, czy nie…

   Prezenty, które sprawiają radość

   Chcielibyśmy dostawać prezenty skrojone na naszą miarę, takie które ktoś nam daje, ponieważ nas zna, wie co nam się spodoba, wie czego potrzebujemy, wie, jak sprawić nam radość.

   Lubimy dawać prezenty, gdy sami chcemy to zrobić; odwdzięczyć się, sprawić komuś radość, pokazać, że jest dla nas ważny.

   Liczą się prawdopodobnie trzy rzeczy: intencja, sam prezent oraz sposób w jaki go przekażemy.

   To jak do siebie mówimy może być prezentem

   Dokładnie tak samo może być z komunikacją. Jeśli wymuszamy na kimś to czego od niego chcemy, to raczej nie zrobi tego z radością dla nas. Jeśli w ogóle to zrobi.

  Właściwie, jeśli w ten sposób spojrzymy na komunikację to czy nie nazbyt często uważamy, że powinniśmy ciągle dostawać jakieś prezenty?

   Czy mamy obowiązek dawać sobie prezenty?

   Czy gdybyśmy „wymuszali” na sobie prezenty to czy mielibyśmy ochotę dawać je sobie tak po prostu?

   Przewrotne spojrzenie na rzeczy oczywiste sprawia, że nabieramy dystansu, być może dzięki temu możemy pobawić się sytuacją i nabrać trochę świeżości w codziennej komunikacji.

 

Jeśli zainteresował Cię ten wpis i chciałbyś nauczyć się komunikacji, która Cię wzbogaci, skorzystaj z naszej oferty

Exit mobile version